Zdenerwowany chłopak szedł szybkim tempem korytarzem prowadzącym do lochów.
Jego zdenerwowanie spowodowane było faktem, że właśnie uświadomił sobie coś do czego nigdy nie miało dojść, co nie miało i nadal nie ma prawa się wydarzyć. A jednak się zdarzyło.
A może to nie prawda? Może to tylko przejściowe, albo sztuczne?
Nie. On był tego pewien. Ale to nie dodawało mu otuchy.
A gdyby to się jednak rozwinęło, czy nie byłoby pięknie? O ile zostałoby odwzajemnione.
Nawet jeśli, to on na to nie zasługuje. Nie po tych wszystkich latach.
Młody mężczyzna musiał jakoś rozwiązać ten problem, a według niego najlepszym rozwiązaniem dla każdego problemu było udawanie, że ów nigdy nie istniał.
***
- Co ja znowu zrobiłem?! - krzyknął Harry, aktualnie przygwożdżony do ściany przez Hermionę, która jedną ręką podnosiła go do góry za kołnierz koszuli, a w drugiej trzymała różdżkę wymierzoną w jego gardło. - I jakim cudem jesteś taka silna?!
- Co zrobiłeś?! Ginny zrobiłeś!!! - odkrzyknęła dziewczyna, jednocześnie przyciskając mocniej różdżkę do jego szczęki.
- Myślę, że jakbym ZROBIŁ Ginny, nie byłoby żadnego problemu. - odparł unosząc lekko kąciki ust.
Gryfonka zwolniła uścisk i walnęła chłopaka w żebra.
- Zboczeniec!
- Kto robi Ginny? - usłyszeli zza rogu głos pewnego Ślizgona.
- Czy ty słyszysz WSZYSTKO? - spytała dziewczyna. - A co do twojego pytania: napewno nie Harry
- Po pierwsze: słychać was dwa korytarze dalej. Po drugie: zawsze mogę ci pomóc z rudą, Potter. - jego brew podjechała niemal do linii włosów.
- Zboczeńcy. Wszędzie zboczeńcy. - westchnęła brunetka.
- Ale serio Potter, powinieneś w końcu się zająć Weasley, jest niewyżyta. Wczoraj walnęła mnie dziesięć razy w ciągu pięciu minut!
- Jestem pewna, że miała do tego powód. - parsknęła Hermiona.
- Aluzje to nie powód, to moja natura! - bronił się blondyn, na co Wybraniec zareagował wybuchem śmiechu.
- Hej! Wszędzie was szukałam! - oznajmiła wspomniana Wiewióra, przyłączając się do reszty znajomych. - Patrzcie kogo znalazłam na błoniach. - wskazała za siebie dłonią.
Stał tam wysoki ciemnowłosy chłopak. Był bardzo, wręcz chorobliwie chudy. Jego oczy miały głęboki ciemny kolor.
- Nott! - krzyknął Draco i walnął starego przyjaciela w plecy. - Jakim cudem jesteśmy z jednego rocznika i z jednego domu, a ja od początku roku ani razu cię nie widziałem?
- Właśnie wróciłem od Munga. Ostatnie wydarzenia nie okazały się dla mnie korzystne. Przy okazji - Zabini cię pozdrawia. - odparł.
- A już myślałem, że o mnie zapomniał... - odpowiedział Ślizgon.
- Nie schlebiaj sobie. - zaśmiał się Ted. - Pozdrawia Ginny.
- Mnie? - odparła niby zdziwiona (Hermiona tak długo znała przyjaciółkę, że wiedziała, że ta udaje) rudowłosa. - Niby czemu miałby pozdrawiać mnie?
- To chyba oczywiste... - zaczął Draco, ale po spojrzeniu posłanym mu przez Wiewiórę zmienił wypowiedź. - ...bo jest idiotą.
- Dziwne wytłumaczenie. - zauważył Harry.
- Ale prawdziwe. Tak długo przebywał z wariatami, że mu się w głowie pomieszało. Bez urazy. - dodał w stronę Teda.
- W zasadzie to masz rację. Jeszcze parę dni i ja bym zwariował. - odparł z uśmiechem.
- Wiesz co? Twój powrót trzeba oblać... - zaczął Draco.
- Jak zresztą wszystko w Slytherinie... - wtrąciła Hermiona.
- ... Co powiesz na imprezę, dzisiaj wieczorem w lochach?
- Tylko jeśli przyjdzie ta piękna dama. - rzucił brunet. - Hermionę i Ginny też zapraszam.
Dziewczyny zaczęły się śmiać, a Draco poklepał Harry'ego po plecach z uśmiechem.
***
- Co do cholery jest, było lub będzie między tobą a Zabinim?! - spytała Hermiona, gdy dziewczyny wróciły do dormitorium.
- Nic. - odpowiedziała obojętnie Ginny.
- Oczywiście. I ty oczekujesz, że ja, JA, która znam cię od ośmiu lat, w to uwierzę? Ginny, ja naprawdę dobrze cię znam i wiem, że coś jest na rzeczy. Więc jeśli nie powiesz nic po dobroci, to wcisnę ci do ust Veritaserum!
- No już dobrze, spokojnie. Nie ma o co się awanturować. Po prostu, jakoś rok, dwa lata temu Blaise mi wyznał, że mu się podobam. Nie byłam wtedy teoretycznie z Harry'm, ale czułam, że to by było jak zdrada. Ja naprawdę go kochałam. Ale teraz nie jestem już tego taka pewna. Może powinnam się wtedy zgodzić? Może z Blaise'em byłoby mi lepiej? Chodzi mi o to, że cały czas wysyłam Harry'emu sygnały, a on nadal nie wykonał żadnego ruchu. Może on po prostu...
- Ginny, kochanie, to dobrze, że w końcu mówisz mi co czujesz, ale dostałaś słowotoku, a ostatnim razem skończyło się to tym, że się spiłaś, płakałaś i przez tydzień słuchałaś Whitney Houston. - przerwała jej brunetka.
- Więc co mam zrobić? Czekać na Harry'ego i być może się nie doczekać czy wybrać Zabiniego? - spytała zrezygnowana.
- A co podpowiada ci serce?
- Moje serce się spiło i słucha Whitney Houston. - odparła ironicznie.
- Nie wiem z kim będziesz szczęśliwsza, ani co czuje do ciebie Zabini, ale wiem jedno - Harry cię kocha. I myślę, że warto chwilę na niego zaczekać.
Zaraz biorę się za czytanie!
OdpowiedzUsuńDopiero co znalazłam Twój blog, patrzę na tytuł bloga i pisk.
Arctic Monkeys!
Kocham Arctic Monkeys w podobnym stopniu co Dramione xD
UsuńCzekam na Twoją opinię ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńU mnie można powiedzieć, że kocham Dracona, jak Arctic Monkeys aka Alex Turner!
UsuńJuż przeczytałam!
Naprawdę bardzo mi się podoba.
Masz pomysł, rozkręcasz akcję, sporo się dzieje.
Muszę tylko przyznać, że wolę Dracona jako opryskliwego, wrednego dziada, romantyk mi nie pasuje.
Tak czy siak, Twoje opowiadanie jest bardzo dobre i ciekawe!
Fajnie by było, gdybyś właśnie użyła jakiegoś punktu kulminacyjnego, żeby była jakaś akcja, tajemnica, kłótnia. Wiesz, żeby przyciągało!
Sama nie jestem ekspertką, ale w swoim czasie przeczytałam mnóstwo książek i uwielbiam intrygi.
Czekam na nowy rozdział i proszę, rób dłuższe! ;)
Wyślę Ci link z moim profilem na Last.fm, zobaczysz czego ja słucham i powiesz mi czy mamy taki sam gust:
http://www.lastfm.pl/user/arcticpirouette
Przy okazji zapraszam na mojego bloga:
http://chungwrites.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę dużo weny twórczej :)
Spokojnie, Dracuś jeszcze będzie wredny i opryskliwy, intrygę też mam gotową od początku ;)
OdpowiedzUsuńRozdziały będą dłuższe jak zacznie się rozkręcać akcja, czyli mniej więcej od następnego rozdziału.
Mamy BARDZO podobny gust muzyczny. Już Cię lubię xD
Zaczynam już pisać nowy rozdział i wydaje mi się, że zdążę do końca tygodnia. Będę czekać na Twoją opinię :)
Wredny Draco jest zarazem pociągający. xD
UsuńTo fantastycznie, że mamy podobny gust. Jesteś pierwszą moją znajomą na blogspocie, która słucha choć trochę Indie Rocka!
Też Cię lubię!
No to pisz, czekam na niespodziewany zwrot akcji :)
Jak będziesz miała czas, to wpadnij do mnie. Też jestem nowa, dopiero zaczynam.
W niedługim czasie napiszę kolejny rozdział i planuję zacząć pisać nowe opowiadanie. O DRACONIE >_^
Już patrzę, a na opowiadanie o DRACONIE, czekam z niecierpliwością
UsuńNominowałam Cię do The Versatile Blogger! :)
UsuńWięcej informacji na moim blogu pod stroną "Więcej...".
chungwrites.blogspot.com/
Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wypadków i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://ujawnionysekret.blogspot.com/2013/02/prolog-otoz-w-hogwarcie-znajduje-sie.html
fajnie, ale czemu tak krótko? ;c
OdpowiedzUsuńczekam na ciąg dalszy ;)
Od następnego rozdziału będą już dłuższe, napisałam już połowę 6 ;)
UsuńPewnie wyrobię się do końca tygodnia :D
to super, cieszę się bardzo i czekam, czekam, czekam! ;D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńco z rozdziałem? ;>
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam za opóźnienia, ale niestety usunęła mi się połowa rozdziału i musiałam zaczynać od poczatku, a chciałabym, żeby ten rozdział był mniej więcej 2 razy dłuższy od poprzednich, więc może to chwilę potrwać :(
UsuńSpróbuję się sprężyć i skończyć jak najwcześniej :)
Całkiem inne Dramione:
OdpowiedzUsuńhttp://slytherin-love-life.blog.pl/
Zapraszam ;)